INTERNETOWE RADIO ZIEMI OPOCZYŃSKIEJ

Kobieta, która wybudziła się podczas cesarskiego cięcia

Kobieta, która wybudziła się podczas cesarskiego cięcia przesłuchana przez prokuraturę

Wybudzona podczas cesarki przesłuchana
 
Aktualizacja : 09.05.2015; 17:08
Kobieta
 9 kwietnia w Szpitalu Powiatowym w Opocznie urodziła zdrową córeczkę. Twierdzi jednak, że podczas cesarskiego cięcia obudziła się i - jak przekonuje -"umierała z bólu, czując każde cięcie wykonywane przez chirurga". 

Doniesienie do prokuratury w tej sprawie złożył mąż pani Bernardy - Dariusz Babicki. Uznał on, że podczas akcji porodowej mogło dojść do popełnienia przestępstwa. 

Mężczyzna został przesłuchany. To co wydarzyło się na sali porodowej opowiedziała też dokładnie prokuratorowi Bernarda Babicka, która również wezwana została na przesłuchanie. 

- Kobieta potwierdziła to wszystko, co zawarte było w doniesieniu - mówi prokurator Beata Zalewska
I dodaje, że do prokuratury trafiły wczoraj wszystkie dokumenty medyczne, których zażądano od dyrekcji opoczyńskiego szpitala. Po zapoznaniu się z nimi prowadzone będą dalsze czynności w sprawie. 

- Wystąpimy niebawem do sądu o zwolnienie z tajemnicy lekarskiej wszystkich lekarzy i pielęgniarki, którzy brali udział podczas zabiegu Bernardy Babickiej, abyśmy mogli ich przesłuchać - dodaje prokurator Zalewska.

Aktualizacja : 11.04.2015; 15:18

Obudziła się podczas cesarskiego cięcia. Sprawę zbada prokurator. Szpital nie boi się dochodzenia

Obudziła się podczas cesarskiego cięcia


Poród miał przynieść rodzicom szczęście i radość. Matka zanim jednak wydała na świat dziewczynka przeszła, jak przekonuje, koszmar. Twierdzi, że obudziła się podczas cesarskiego cięcia. Kierownictwo szpitala nie daje wiary jej opowieściom i uważa, że jest to próba zrobienia sensacji z niczego...

Pani Bernarda Babicka, mieszkanka Gielniowa w powiecie przysuskim w czwartek (9 kwietnia) po raz drugi została mamą. W Szpitalu Powiatowym w Opocznie urodziła zdrową córeczkę. Powinna być szczęśliwa i zadowolona. Radość zmącił jednak poród. 

Kobieta twierdzi, że obudziła się podczas cesarskiego cięcia i jak przekonuje „umierała z bólu, czując każde cięcie”. To był prawdziwy koszmar – opowiadała dziennikarzom TVN24. „Czułam jak chirurg rozcina mi brzuch, byłam przerażona”. Kobieta przekonuje, że słyszała wszystko co działo się na sali porodowej od momentu pierwszego cięcia, przez wyciąganie córeczki z brzucha, aż do momentu zaszywania. Nic nie mogła zrobić, bo jedynie lekko poruszała palcem wskazującym i delikatnie nogami. 

Jej mąż Dariusz, kiedy zobaczył żonę zaraz po porodzie i usłyszał od niej co się wydarzyło na sali, zdecydował o złożeniu doniesienia do prokuratury. 

- Wpłynęło ono do nas w dniu porodu dokładnie o godz. 14.41 – potwierdza Urszula Wiśniewska, prokurator rejonowa w Opocznie. - Czynności prowadzone będą w kierunku art. 160, paragraf 2, a więc pod kątem ewentualnego narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Polski kodeks za takie przestępstwo przewiduje do 5 lat więzienia

To trudna sprawa, nie kryje prokurator Wiśniewska. - Mąż w skierowanym do nas doniesieniu napisał m.in., że jego żona słyszała cały przebieg rozmowy pomiędzy lekarzem anestezjologiem a pielęgniarką i że żona mogła poruszać jedynie palcami jednej ręki i nóg – mówi prokurator. 

I dodaje, że sprawa ruszy już od poniedziałku. - Zawiadomienie o stawieniu się w prokuraturze otrzyma mąż kobiety, zabezpieczymy dokumentację medyczną i na pewno powołani zostaną biegli z zakresu anestezjologii. Musimy zbadać cała sprawę krok po kroku - dodaje szefowa prokuratury. 

Jerzy Filipeckidyrektor Szpitala Powiatowego w Opocznie nie obawia się prokuratorskiego śledztwa. - Postępowanie z naszej strony w stosunku do pacjentki było prawidłowe – przekonuje Filipecki. - Musieliśmy ją wybudzać nieco dłużej, żeby jej oddech się unormował. Gdyby pacjentka się wybudziła w trakcie zabiegu, jak opowiada, to nastąpiłby skok ciśnienia, coś by się działo. A tu nic takiego nie miało miejsca. Wszystko naszym zdaniem przebiegało bez powikłań i bez komplikacji. 

Zdaniem dyrektora szpitala lekarz anestezjolog, który zajmował się kobietą to bardzo doświadczony specjalista z 30-letnim stażem. - My ze swej strony nie mamy sobie nic do zarzucenia – dodaje dyrektor. - W naszym odczuciu jest to próba zrobienia sensacji z niczego – przekonuje Filipecki. 

Nowo narodzona dziewczynka, zdaniem dyrektora szpitala, jest w bardzo dobrej kondycji. - Niewykluczone, że już w poniedziałek mama wraz z córeczką opuszczą nasz oddział – dodaje Jerzy Filipecki

Żródło : naszopoczno.pl

ODSŁON:
 
KOD Google+ Google+ Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja